czwartek, 23 grudnia 2010

Ostia antica

Możliwe, że to pierwsza kolonia wiecznego miasta. "Ostia" czyli "usta", usta Tybru. 
Dziś tego nie widać, bo morze uciekło 3 km dalej, ale było to miasto portowe nastawione na handel. Dobitny dowód, że budowle na kapitalistycznych fundamentach są najtrwalsze:) Pierwsze wzmianki są z 7BC. 

Przyznam szczerze, że zaskoczył mnie rozmiar tego miejsca. Nie odrestaurowano całości, na szczęście. Spędziliśmy tam, biegając od cienia do cienia, kilka godzin. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że rząd włoski nie przeznaczył na ten cel ani Euro.
Zdecydowanie polecam je odwiedzić. Rada praktyczna - duża ilość płynów, niestety nie ma zdrojów.

sobota, 11 grudnia 2010

Kraina winem i potem płynąca - WŁOCHY

Kilka "wywołanych" wreszcie kadrów z wakacji. Trochę minęło od ostatniego posta, więc postanowiłem się sprężyć... no i wreszcie po kilku tygodniach mi się udało:)

Za każdym razem, jak myślę o tym, jak tam było ciepło, zastanawiam się Co ja tutaj robię




środa, 30 czerwca 2010

poniedziałek, 31 maja 2010

Shorty III

PONIEDZIAŁEK, 31 maja 2010


Kocham kotka bardzo ;)
I żeby shorty nie miały tylko jednego zdjęcia w tym miesiącu ;)


czwartek, 6 maja 2010

czwartek, 29 kwietnia 2010

Shorty II

CZWARTEK, 29 kwietnia 2010

Którą by tu wybrać?

W Katowicach teraz oprócz wystawienia mandatu i założenia blokady robią jeszcze pamiątkowe zdjęcia. I nie ważne jak stoisz, zawsze 100 złotych. O tym, że można dać 50 najwyraźniej zapomnieli.

Piosenka do obrazka (akurat słuchałem)

niedziela, 28 marca 2010

Szaberplac

Zgodnie z zapowiedzią publikuję kolejną notkę. Po raz pierwszy śląska godka zainspirowała mnie do fotek:)

niedziela, 21 marca 2010

PMIB Izolacja Ogrodzieniec

Sesja się skończyła ;) Wreszcie mam trochę czasu, żeby wyciągnąć coś z "szuflady", choć długo tak długi znowu tam nie leżało.



wtorek, 26 stycznia 2010

Mimochodem II

Kolejna chwila wyrwana siłą sesji ;)
Założenie: używam dzisiaj tele. Całkiem przyjemna zabawa, czułem się trochę jak podglądacz;)

Kościół na ul. Mariackiej. Kiedyś bardzo ładny, cały czarny, w sadzy. Teraz jak uprany w Perwollu.


czwartek, 21 stycznia 2010

Wspomnienie lata I

Podobno ostatni poniedziałek był najbardziej depresyjnym dniem roku. Teraz z kolei mrozik i sesja. Jak tu nie wspominać wakacji? Było luźno i w miarę ciepło, nie licząc pobytu w Normandii od którego te wspominki tutaj zaczynam.


Pourville - Mieścinka znana bardzo - tę plażę malował Monet (jedyny obraz tego autora w Polskich zbiorach, był nawet ukradziony i (o dziwo!) odzyskany całkiem niedawno). Jeżeli ktoś nie potrzebuje gwarantowanej pogody, to polecam się tam wybrać. Życie tam bardziej przypomina to wiejskie, nieśpieszne.



poniedziałek, 18 stycznia 2010

Mimochodem I

Strzelone w podobno najgorszy dzień roku. Jakoś nie odczułem :) Miejsce tej wartkiej akcji z gołębiami w tle: UŚ



środa, 13 stycznia 2010

PKP

W niedzielę nie było chyba pociągu, który by się nie spóźnił. Sam też się spóźniłem i dotarłem na katowicki dworzec dopiero w poniedziałek. Nic się w sumie nie stało. Jak nigdzie nie jadę, to PKP spóźnia się zawsze bardziej niż ja:) 
Było za to trochę czasu, żeby rozstawić trójnoga i troszkę pocykać. Efekty tego spóźnionego nocnego cykania "brutalistycznego zabytku moderny" poniżej.