poniedziałek, 17 maja 2010

Popadało...




Wczoraj w Katowicach zlało międzynarodową linie kolejową. Pokwapiłem się w te rejony właściwie na pocieszenie, bo deszcz mi ochotę na Juwenalia odebrał. Straż pracowała cały dzień, bez efektu.





Niefart dla Katowic - parę metrów i to Tychy miałyby problem.









Nie tak daleko woda znalazła inny dołek.








Teraz już dzisiejsze. Ulica Śląska.



Dworzec kolejowy, dokładniej jeden z tuneli. Ktoś postawił wiadro. Wyobraźni jednak już zabrakło, żeby je opróżnić ;)

2 komentarze:

  1. Kiepsko to wygląda, maj i już sytuacja powodziowa. W Warszawie narazie nic się nie dzieje, ale Kraków - sam pewnie wiesz.

    Ekstra to ostatnie zdjęcie z wiadrem ;-) Zaryzykowałbym lekkie doświetlenie nawet wbudowaną lampą, a co ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety wiem, na śląsku też niewesoło. Do Wawy też pewnie coś dojdzie, tyle że w piątek.

    Dzięki, cieszę się bardzo że ci się podoba ;) Najlepsza byłaby latarka, lampa wbudowana egzaminu nie zdaje, a moja duża nie ma regulacji błysku.

    OdpowiedzUsuń