Ciekawa nazwa dzielnicy pochodzi od właściciela - Nickischa von Rosenegka.
Zapraszam na krótką relację i wycieczkę po dzielnicy.
Nie mam żadnego porządnego zdjęcia od czoła pochodu, było tylu ludzi z aparatami, że ciężko się przebić. Zresztą, mocno zniesmaczony zachowaniem niektórych nawet nie próbowałem.
A przerwę pomiędzy dwoma pochodami wykorzystałem na zwiedzanie:
A cały poranek po głowie skakała mi ta nutka. Było to na tyle uporczywe, że postanowiłem zamieścić by wpis był kompletny.
Moim typem jest kwadrat z trąbkami :-) Ogólnie fajne i klimatyczne kadry. Niesamowite miejsce ten Nikiszowiec... Chętnie się tam kiedyś wybiorę ;-) Tam czas się zatrzymał na 19 wieku zdaje się ;)
OdpowiedzUsuńTrochę stracił przez remonty... naprawdę cudny bruk zastąpiony został przez kostkę brukową ew. granitową, a teraz te urokliwe kamyczki wyścielają zatoczki autobusowe w całych Katowicach. Ech.
OdpowiedzUsuńZapraszam, z chęcią posłużę za psa przewodnika ;)